czwartek, 12 czerwca 2014

Post dla pana od infy

Ogólnie to nic tu już nie piszę, ale zrobię wyjątek w ramach projektu. W końcu czego nie robi się dla informatyki! To naprawdę fajoski przedmiot. Bardzo lubię, po wykończającym wuefie, przyjść sobie i odpocząć w sali informatycznej... tzn. odpocząć przy robieniu baz danych czy innych, mniej lub bardziej, ciekawych rzeczy. Ale akurat bazy wcale nie są takie złe. A co takiego fajnego jest w lekcjach infy oprócz tych fajnych baz itp.? Jedyne co mi przychodzi na myśl to nauczyciel. To naprawdę miły pan. Bardzo lubię, bardzo bardzo, kiedy opowiada o dziewczynkach, które wypadły przez okno. Z tego co słyszę od kilku miesięcy było ich mnóstwo. A co w tym wszystkim jest najlepsze? Że każda wypadła z innego powodu. To smutne a zarazem zabawne. Jedyna rzecz, która mnie niepokoi - czemu akurat dziewczynki? Co jest z nami nie tak, że my wypadamy z tych okien a chłopcy nie? Boję się, iż nie poznam odpowiedzi, ponieważ moja przygoda z informatyką kończy się lada moment. Nie wiem czy kontynuacja nauki od września będzie miała sens, jeśli nie będę uczęszczać na infę. Muszę się nad tym poważnie zastanowić. Kolejna rzecz, która mnie martwi - co tu jeszcze napisać? Czy podałam właściwe argumenty czemu lubię ten przedmiot oraz nauczyciela wykładającego? Jeśli nie to na pewno nie napiszę rozprawki na ten temat, ale esej! Esej to jest myśl. Zakończenie tego postu, zanim zrobi się nudny i bezsensowny też jest dobrym pomysłem. Dziękuję za poświęcenie uwagi, pozdrawiam mocno bardzo bardzo.